Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze Walt Disney mieszkał pod Opolem wpadł na pomysł wybudowania swojego pierwszego bajkowego zamku w Mosznej… Ok, było trochę inaczej. Ale historia nadal jest bajkowa.
Wszystko zaczyna się na początku XIX wieku, kiedy na świat przychodzi Franz Winckler. Młody Franz zdobywa kolejne stopnie edukacji w jakże ważnym i przyszłościowym zawodzie górnika. W tym celu pracuje w Kłodzku, Tarnowskich Górach, a także Załężu (dzielnicy późniejszych Katowic, ale nie uprzedzajmy faktów). Zaczyna od najprostszych stanowisk i stopniowo zdobywa kolejne doświadczenia.
Z czasem, dzięki umiejętnościom organizacyjnym Franz zostaje mianowany zarządcą miechowickiej kopalni “Maria”. I jest w tym zarządzaniu całkiem sprawny.
Niestety (albo na szczęście dla bajkowości historii) umiera jego pracodawca oraz właściciel kilku kopalń i hut. Co robi Franz? Żeni się z jego żoną i wspólnie zarządzają niemałym majątkiem. W międzyczasie, Winckler kupuje małą, niewiele znaczącą wieś Katowice.
Kilka lat później Franz za zasługi dla rozwoju państwa pruskiego otrzymuje tytuł szlachecki. Od tego momentu może dopisywać przed swoim nazwiskiem “von”! Cały czas pomnaża swój majątek. Przenosi też swoją uwagę na wspomnianą małą wieś – Katowice. Wchodzi w kooperację ze swoim znajomym z dawnych lat Friedrichem Grundmannem, którego ustanawia zarządcą dóbr. Jedną z kopalń Franza była kopalnia Ferdynand, fedrująca w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Muzeum Śląskie.
Robimy cięcie. Przenosimy się w czasie o około 50 lat – do przełomu XIX i XX wieku. To moment kiedy ród Wincklerów, a właściwie Tiele-Wincklerów jest już szanowanym magnackim rodem z porządną historią, zasługami oraz niemałym majątkiem.
Na scenę wchodzi Franz Hubert. Wnuk Franza, założyciela rodu.
Od kilku lat Tiele-Winclerowie posiadają pałac w Mosznej. Niestety (a może znowu na szczęście) pałac trawi pożar, w wyniku którego zniszczone zostają stropy, dachy oraz część ścian. Od razu właściciele podejmują decyzję o odbudowie budynku. Chociaż powinniśmy bardziej mówić o przebudowie.
Złośliwi twierdzą, że szybka odbudowa była spowodowana chęcią zaimponowania cesarzowi Niemiec i przekonania go do złożenia wizyty w dobrach rodziny. To dopiero nobilitacja! Na marginesie dodajmy, że plan się powiódł i Wilhelm II (cesarz Niemiec) odwiedził Mosznę w 1904 roku.
Mamy bajkową historię, ale skąd baśniowy wygląd pałacu? Projekt odbudowy został stworzony zgodnie z zasadami niemieckiego romantyzmu. Pisałem już kiedyś o tym we wpisie o zamku w Schwerin. Kilka lat wcześniej został ukończony również Neuschwanstein w Bawarii, który stanowił dla pałacu w Mosznej inspirację. Z kolei tajemnicą nie jest, że Walt Disney bardzo mocno czerpał z architektury zamku Neuschwanstein podczas budowy bajkowego Disneylandu.
Mamy bajkę, mamy kopciuszka, mamy bajkowy pałac. Dobranoc.