Chciałem zaprosić Was na wycieczkę po małym, tajemniczym, gliwickim osiedlu. Na pierwszy rzut oka to miłe miejsce, w którym bardzo dobrze się mieszka. Wszystko pod ręką, dużo zieleni, cisza. Projekt zakładał, że będzie to samowystarczalna osada ze szkołą, stadionem, domem kultury i sklepami.
Gdy wjedziemy do środka przez budynek bramowy nic nie zmienia tego wrażenia. Może tylko, ze względu na zabrudzenie budynków, zaczynamy się zastanawiać, kiedy to osiedle powstało.
Okazuje się, że było budowane w latach 1937-1941. Przeznaczono je dla członków NSDAP, SS i SA. W czasie wojny nosiło nazwę Glaubenstadt – Wierne Miasto.
Bryły domów i ich układ miał przypominać sielankową wieś o starogermańskich tradycjach. Legendy mówią o tym, że architekci wpisali w tę przestrzeń swastykę. Niektórzy twierdzą, że pierwotnie układały się w nią przecinające ulice. Inni uważają, że sieć kanalizacyjna ma właśnie taki kształt.
Nikt nie wie, dlaczego dziś to miejsce nazywa się Wilczym Gardłem…